Do pięciu lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, mieszkańcowi gm. Władysławów, który wczoraj w Turku pozostawił w samochodzie swoje dwie małoletnie córki, w wieku 7 i 6 lat, a sam w jednej z turkowskich restauracji pił alkohol.
Do naszej komendy zatelefonował wczoraj około godz. 1855 mężczyzna, mieszkaniec Bydgoszczy, przebywający w Turku i powiadomił dyżurnego o tym, że zauważył, jak od dłuższego czasu w zamkniętym samochodzie Toyota Corolla siedzą same dwie małe dziewczynki. Mężczyzna powiedzał, że wcześniej około godz. 1600, kiedy wychodził na spacer widział ten samochód z dziećmi w środku i kiedy wracał po kilku godzinach stwierdził, że nadal tam są i teraz śpią. Policjanci natychmiast udali się na Pl.Wojska Polskiego, gdzie stał zaparkowany samochód i zastali śpiące w środku dzieci. Na pytanie policjantów gdzie są ich rodzice dziewczynki odpowiedziały, że przyjechały do Turku z ojcem, który poszedł do restauracji i tutaj wskazały na znajdujący się nieopodal lokal. Powiedziały też, że w czasie, kiedy siedziały w samochodzie jeden raz widziały tatę, jak wyglądał przez okno restauracji. W czasie kiedy policjanci rozmawiali z dziećmi z lokalu wyszedł mężczyzna i na widok radiowozu i policjantów natychamist usiadł na krześle przed lokalem i pił alkohol. Dzieci wskazały, że jest to ich ojciec. Policjanci zatrzymali mężczyznę, sprawdzili jego stan trzeźwości - był kompletnie pijany miał prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci wezwali na miejsce matkę dzieci i przekazali obie dziewczynki pod jej opiekę a pijanego tatusia przewieźli do policyjnej izby zatrzymań gdzie po wytrzeźwieniu będzie przedstawiony jemu zarzut narażenia swoich dzieci na utratę życia bądź ciężki uszczerbek na zdrowiu za co grozi mu 5 lat więzienia.